W jednej z jaskiń umiejscowionej w ogromnym bloku skalnym zadomowiło się prawdziwe monstrum - pech chciał, że podróżni przechadzający się nierozważnie w celach badawczych czy jakichkolwiek innych muszą przebyć drogę przez przesmyk, natomiast owy potwór... uznał to miejsce za swój teren łowiecki. Często strzeże przejścia, gotów z miejsca zaatakować i zabić kucyka, jaki ośmieli się stawić mu czoła - bardzo nie lubi gości. Dodatkowo owym potworem jest niejaka MANTYKORA - ogromnych rozmiarów lew o smoczych, postrzępionych skrzydłach, na których z łatwością, nie zważając na własną masę, wzbija się w powietrze, gotów nawet i pochwycić pegaza, kłach niczym prehistoryczny tygrys szablozębny, czułych, króliczych uszach, które zaś wyczują nawet najmniejszy szmer oraz ogonie skorpiona, wyposażonym w ostry kolec jadowy, jaki po zetknięciu z krwią przedstawia szereg nieprzyjemnych objawów... Miejsce, którego unika się, jeżeli życie nam miłe, co gorsza - bestia jest nieśmiertelna. Pokonać ją można, obalając i zmuszając do ucieczki, lecz nielicznym udaje się dostąpić takiego zaszczytu.
